Burza na morzu życia nigdy nie trwa wiecznie.
Każda burza. Zawiniona i niezawiniona.
Ale jak to bywa w pewnym momencie musi się uspokoić.
I nie koniecznie od razu wyjdzie słońce, ale morze się uspokoi.
Tak jak za każdym przypływem musi przyjść odpływ.
I może to trwać chwilę, ale to właśnie jest ta chwila na działanie.
Wtedy nie można się zawahać.
Młoda kobieta, tak bardzo pragnąca Miłości, Kogoś w swoim życiu, ale tak bardzo boi się rozczarowania,że woli zostać sama.
Kobieta, która jest współuzależniona od Męża alkoholika. Piękna, mądra, zaradna - to tak ma "oko" wewnątrz jest ... strzępem emocji ? ran? Nie umie, nie chce, tego zmienić.
Kobieta przyłapała Męża na zdradzie. Scenariusz jak z filmu, przyjechała dzień za "wcześnie." Przepraszał, tłumaczył. Dziś nie utrzymują kontaktu. Ona ma nowotwór, jej córka białaczkę. Ona jest Głazem z mega silnym charakterem. Niewzruszona. Z ogromnie surowym, ale jeszcze większym, dobrym sercem. Bardzo dobry człowiek. Jest sama.
Rodzice czekają na swoje dziecko. Jedno umiera w 3 miesiącu. Ale pare miesięcy później w tym samym czasie zachodzi w ciąże ona i jej siostra. W 6 miesiącu dowiadują się, że ich dziecko nie przeżyje. Chowają drugie dziecko. Siostra rodzi zdrowego chłopca.
Ona, w końcu i do niej się los uśmiechnął. Ale i za nią ciągną się "rzeczy", z którymi poradzić sobie nie może. Myśli o poukładaniu zaległych spraw. Ale odwleka w czasie. "jeszcze nie teraz".
Oby nie przegapiły swoich odpływów.
Dobry Boże, spraw byśmy usłyszały Twoje:
Talitha Kum.
Komentarze
Prześlij komentarz