Niedowartościowane Muminki

W Dolinie Muminków mieszka wiele Mamuś.
Podczas ostatniej z podwieczorkowych herbatek Mamusia Muminka zauważyła, że tak wiele pięknych kobiet, które odniosły sukces, mają piękne domy, dobrych Tatusiów, są przeraźliwie niedowartościowane.

Ten sekret skrzętnie jest skrywany, pod przykryciem makijażu, uśmiechu, śmiesznych żartów. 
Ale kiedy herbata zostaje podrasowana odrobiną procentów, wychodzi szydło z worka. A każda z Mamuś ze ździwieniem patrzy po sobie: Ty? Ty niedowartościowana? Przecież masz piękną figurę?, Dobrą parce? Cudownego Męża? 

Ostatnio dowiedziałam się, że mam cudowną pupę, a druga Mamusia zazdrości mi dużego dystansu do siebie. Któraś inna poczucia humoru. Następna Męża. 

To co sama nie doceniam, inni by wzięli z pocałowaniem  ręki.
Jednak dowartościowanie to nie dobre samopoczucie, przynajmniej nie tylko.
I nie polega na starciu potu z czoła, "inni mają gorzej" ufff.

Każda z Nas ma swoją piaskownicę i swoje zabawki. Widzimy tylko fragmenty. Dramaty skrywane są pod przykryciem nie mówię tu od tych wielkich dramatach, ale o prostych lękach towarzyszących nam jak najlepszy wierny przyjaciel, co dzień, których nie możemy się pozbyć.
Towarzyszą nam kiedy nakładamy makijaż, kiedy pijemy poranną kawę. W tej sukience wyglądasz grubo, nie jedz tego ciastka znowu przytyjesz, BO Mamusia Paszczaka ma lepsza parce, a Ty co osiągnęłaś? Mamusia Włóczykija lepiej sobie radzi z domem.... 

Parę lat temu miałam początki depresji. Mój poziom porównywania się do innych sięgnął zenitu. Przestałam spotykać się ze znajomymi. A każde wyjście przepłacałam łzami, nerwicą. Inni mieli do mnie pretensje, że się odcięłam, a ja po prost nie potrafiłam inaczej. Lęk przed tym, przed ludźmi sukcesu mnie paraliżował. Po prostu nie wiedziałam, że inne Mamusie mają te same problemy i jedynym lekarstwem jest praca nad tym czego nie ogarniam. Odpowiednie leki, psycholog, który mówił tak proste rzeczy, uświadamiał mi, że każdy ma problemy, ale one miną. Ważna sprawa, Wiedzieć, a zrozumieć, to dwie różne rzeczy. Każdy ma swój czas by zrozumieć, że jedzie drogą jednokierunkową pod prąd. I każdy ma swoją drogę do przejechania. Przyjaciele mogą pomóc, mogą zaszkodzić, ale jeśli samemu nie przejmie się kierownicy, nic dobrego nas nie czeka. Złudnie można myśleć, że jakoś się ułoży. Przepracowałam wiele tematów. Do dziś ciągną się, pewne zachowania z tamtych lat.

Nigdy nie wiesz jak co przeżywa kobieta, która ty nazywasz idealną. 
Nigdy się do niej nie porównuj. 
Zacznij doceniać to co masz, bo okaże się, że ona zazdrości Ci tego co masz, a o czym dawno już zapomniałaś.

Ostatnio miałam ciężki dzień, nie wiem skąd przyszła i myśl, że gdyby wtedy wszystko było w porządku, dziś była bym w 6 miesiącu. A na owej herbatce pewna mieszkanka Muninkowej Doliny ogłosiła swoją 5 miesięczną ciąże. 

Bóg mi świadkiem, że bardzo się ucieszyłam, nie mniej jednak serce mnie zabolało. 
Jednak wiem, że Im równie łatwo nie było... 

My wciąż czekamy na Naszą iskierkę. Niby wszystko jest dobrze, ale nie jest. Zaczęłam się zastanawiać, że wtedy mimo nie sprzyjającym warunkom wtedy się udało, a teraz nie może. Czy coś robię nie tak? Im bardziej się chce tym bardziej nie wychodzi. Teraz po prostu czekamy, jutro kolejna wizyta i kolejne decyzje.



Komentarze

Popularne posty